piątek, 1 grudnia 2017

Maże św. Jakuba smażone w solonej słoninie.

Świąteczna przystawka dla wytrawnych smakoszy.
Szaszłyczki z małży św. Jakuba czyli domowa kuchnia z kulinarną gwiazdką.

Na zdjęciu od lewej: 4 połówki marynowanej cebulki perłowej z odrobiną ostrej papryczki chili, 2 usmażone w słoninie małże św. Jakuba i całkiem z prawej 4 połówki wspomnianej cebuli z pieprzem marynowanym w soli. U dołu kleks ziaren gorczycy w syropie z pigwy.
Składniki:
8 sztuk świeżych małży św. Jakuba (licząc po 2 na osobę)
8 cienko ukrojonych plastrów solonej włoskiej słoniny Lardo (lub innej solonej ale w żadnym wypadku wędzonej)
4 drewniane szpadki o długości ok. 12 cm

Wykonanie:
Na godzinę przed przyrządzaniem małże wyjąć z lodówki. Wytrzeć do sucha. Na kwadrans przed smażeniem każdą sztukę zawinąć w plaster solonej słoniny. Nadziać po dwie sztuki na drewniane szpadki. Nie doprawiać niczym.
Rozgrzać suchą teflonową patelnię. Stopień 4.
Gotowe szaszłyczki kłaść na gorącą patelnię bez tłuszczu. Smażyć po 2,5 minuty z obu stron.
Natychmiast przekładać na podgrzane i wcześniej udekorowane talerze. Podawać niezwłocznie.
Najlepiej z lampką dobrze schłodzonego Szampana.

Tadeusz Gwiaździński

2 komentarze:

  1. Jaki rozmiar mają takie małże? Da się na tym przetrwać do głównego dania? :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Średnica mniej więcej 4 - 4,5 cm
    Grubość średnio 2,5 - 3 cm

    Jeżeli podasz po 2 sztuki to żołądka tym nie wypełnisz. A więc danko w proponowanej postaci należy traktować jako przekąskę a nie przystawkę.
    Mimo wszystko na wstępie można tym zadać szyku i zaraz po, podać zupę albo jakieś inne małe danie. Np. terrinę z mielonego boczku. Wkrótce na blogu.
    Pozdrawiam Tadeusz

    OdpowiedzUsuń

Anonimowe i uszczypliwie sformułowane komentarze będą automatycznie usuwane. Niedopuszczalne są także treści zawierające otwartą lub ukrytą reklamę firm lub produktów.

Tatar z surowego tuńczyka

Jutro krótko o tym od czego naprawdę zależy kolor skorupki surowego kurzego jaja?   Może coś eleganckiego na wielkanocny stół? Wprawdzie za ...